Reklama

Wiara

Uczynki miłosierne co do ciała

V. Więźniów pocieszać

Mateusz Wyrwich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zapytałem kiedyś pewnego człowieka, który był sędzią karnym: Czy był pan kiedyś w więzieniu? Nie odpowiedział, a ja do dziś nie wiem, co jego milczenie miało znaczyć. Być może było i tak, że ów sędzia, który skazywał ludzi na całe lata więzienia, w swojej rutynie nie wczuwał się już zbytnio w los skazanych, widząc tylko ich winę i zimną prawniczą sprawiedliwość. Myślę, że taką sytuację miał też na myśli Pan Jezus, kiedy podkreślał, że w każdym człowieku, który cierpi samotność, On sam mieszka: „...byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” (Mt 25, 36). Pan Jezus rozumie tych ludzi do tego stopnia, że wchodzi w rolę więźnia i prosi, żeby uwięzionych traktować z miłością.
Na świecie w więzieniach znajdują się tysiące, a może nawet miliony ludzi. Skazani za różnorodne złamanie prawa, ponoszą za to karę. Jest nią przede wszystkim utrata wolności, samotność, odizolowanie od świata, od najbliższych. To bardzo dotkliwa ingerencja w życie człowieka. No i piętno społecznego potępienia nie tylko danego czynu, będącego przestępstwem, ale i człowieka, który go popełnił. Więźniowie mają tego świadomość, co widać m.in. w ich listach do naszej redakcji. Oni czują się winni, rozumieją odrzucenie społeczne, ale to nie znaczy, że nie czują goryczy utraty wolności i bólu izolacji. Nie można więc tych ludzi zostawić samym sobie i nie walczyć o ich powrót do normalnego życia. Dlatego zapewne to ewangeliczne wskazanie Pana Jezusa.
Chcielibyśmy też zwrócić tu uwagę, że w więzieniu może znaleźć się każdy człowiek. Czyż mało było przypadków, że preparowano ludziom rzekome dowody ich winy, czyniono z nich kryminalistów lub osoby niepoczytalne i zamykano w więzieniu? Lub że kara była niewspółmierna do winy? Niejeden raz w historii drobne przestępstwa były obarczone wielką karą. Ludzka sprawiedliwość jest tylko ludzką sprawiedliwością i tam, gdzie są ludzie, mogą zaistnieć różnego rodzaju błędy.
Wspomniałem tu o listach, które czasem otrzymujemy z więzienia. Ci ludzie mają świadomość swojej winy. Widzimy, że nieraz dopiero w więzieniu dociera do człowieka prawda o jego czynach. Piszący do nas więźniowie czasem o coś proszą, czasem po prostu chcą się zwierzyć, a czasem reagują na teksty zamieszczone w naszym piśmie, które dotarło do ich rąk. Kierowani różnym doświadczeniem - zbyt często spotkaliśmy się jednak z nieodpowiedzialnością - podchodzimy do tych listów czasem z lekkim dystansem. A jednak Pan Jezus powiedział... Bo człowiek będący w więzieniu bardzo cierpi. Jeżeli wysyła list, czyni to z nadzieją i przekonaniem, że ktoś otworzy na niego swoje oczy i serce, że pominie oceny i pomyśli o nim z miłosierdziem.
Słowa Pana Jezusa: „... byłem w więzieniu, a przyszliście do Mnie” są dużą pomocą w naszym odniesieniu do więźnia, rozpoznajemy w nim bowiem cierpiącego z powodu braku wolności i tęskniącego za bliskimi Chrystusa.
Nie wolno nam więc pozostawać nieczułymi na uwięzionych. Niezależnie od wszystkiego - także tego, czy ktoś jest w więzieniu za popełnienie mniejszych, czy większych nadużyć, a może nawet za zbrodnię - z każdym cierpiącym człowiekiem, stworzonym na obraz i podobieństwo Boże, utożsamia się Chrystus, każdy człowiek jest pomyślany przez Boga jako Boże dziecko, Boży syn. Dlatego to Boże dziecko, które dzisiaj znajduje się może za kratami, trzeba potraktować z miłością. Zapłakać razem z nim nad popełnionym czynem, powiedzieć dobre słowo nadziei, a jeśli Pan Bóg da łaskę - przynieść konkretne propozycje zmiany na lepsze.
Nie wspominam już tutaj o więźniach politycznych, niesprawiedliwie wpędzonych za kraty, bo to odrębna kategoria spraw i ludzi. Takich więźniów jest na świecie bardzo wielu, oni mają jeszcze większe poczucie krzywdy i naprawdę są bardzo skrzywdzeni. Czekają czasu wolności i liczą dni do swego spotkania z najbliższymi.
Ogromny, smutny świat więźniów to obraz ludzi ukrzyżowanych przez życie, których nie wolno zostawić ich losowi. Im także winniśmy miłość. Tę miłość, również ofiarowywaną im w słowach modlitwy, możemy im przynosić codziennie. Jezus Chrystus, pełen miłosierdzia Syn Boży, weźmie ją na pewno pod uwagę i obdarzy tych cierpiących grzeszników swoim błogosławieństwem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2012-12-31 00:00

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Każdy piątek to dzień pokutny

abcdz2000 / Foter.com / CC BY-SA

Więcej ...

#PodcastUmajony: Bez przesady!

2024-04-30 21:13

Mat.prasowy

Po co Jezus dał nam Maryję? Jak budować z Nią relację? Czy da się przesadzić w miłości do Matki Bożej? Tymi i innymi przemyśleniami dzieli się w swoim podcaście ks. Tomasz Podlewski. Zapraszamy do wysłuchania pierwszego odcinka "Podcastu umajonego".

Więcej ...

Kapliczki pełne modlitwy

2024-05-01 09:18
Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Ola Fedunik

Ks. Grzegorz Tabaka gra na gitarze podczas nabożeństwa majowego przy kapliczce w Głuszynie

Przejeżdzając majowymi dniami przez różne miejscowości popołudniową porą, można spotkać wiele osób modlących się przy kapliczkach i krzyżach. Śpiewają Litanię Loretańską, a duszpasterze pomagają w tym, aby tradycja była podtrzymywana. Wśród kapłanów modlących się przy kapliczkach i zachęcający do tego swoich wiernych jest ks. Grzegorz Tabaka, proboszcz parafii Wszystkich Świętych w Głuszynie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony: Bez przesady!

Wiara

#PodcastUmajony: Bez przesady!

Św. Józef - Rzemieślnik

Kościół

Św. Józef - Rzemieślnik

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do...

Wiara

Francja: Kapitan siatkarzy kończy karierę i wstępuje do...

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Wiara

Czy postępuję tak, jak postępowałby Chrystus?

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Rodzina

Świadectwo: Maryja działa natychmiast

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Niedziela Sosnowiecka

Znamy datę prawnego objęcia urzędu biskupa...

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst