Przywołując fragment rozmowy Jakuba i Jana z Jezusem o miejscach w Królestwie Niebieskim abp Kupny zwrócił uwagę, iż odbyła się ona tuż po zapowiedzi męki i śmierci Chrystusa. – Jezus szedł z uczniami do Jerozolimy, opowiadał o tym, że zostanie wydany arcykapłanom i uczonym w Piśmie, że będzie opluty, wyszydzony, odrzucony, ubiczowany i zabity i w tej właśnie chwili podeszli synowie Zebedeusza, prosząc o przyznanie im miejsc po prawej i po lewej stronie – zauważył hierarcha, dodając, że można być blisko Boga, ale myśleć wyłącznie o sobie. - Chodziło im tak naprawdę o siebie samych, o to by siebie wywyższyć, by dla siebie coś ugrać – mówił abp Kupny.
Zaznaczył przy tym, że nawet człowiek przychodzący do Boga może być tak mocno zapatrzony w siebie, że zupełnie nie zwróci uwagi na Chrystusa. - To doskonale widać w naszym świecie. Nawet na Mszę św. człowiek może przyjść nie dla Boga, ale dla samego siebie. Wielu jest gotowych być blisko Kościoła, ale nie dla Chrystusa, tylko dla samego siebie – podkreślił arcybiskup, prosząc wszystkich o udzielenie w sumieniu odpowiedzi na pytanie: dla kogo przyznajemy się do wartości chrześcijańskich?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Dalej hierarcha wskazał postawę św. Jadwigi jako całkowite zaprzeczenie tego, o czym Jakub i Jan rozmawiali z Jezusem. - Czcimy ją nie dlatego, że ufundowała kościół czy klasztor. W historii wielu było tych, którzy budowali kościoły, wyposażali je w piękne sprzęty, wielu było i jest opiekujących się chorymi, słabymi, biednymi. To wszystko jest dobre, bo porusza naszą wrażliwość, skłania do tego, by zrezygnować chociaż trochę z własnego egoizmu, ale automatycznie nie otwierają drogi do świętości – zauważył abp Kupny. – Czcimy św. Jadwigę dlatego, że była gotowa zrezygnować z własnych ambicji i planów. Tak mocno pokochała Boga, że była gotowa do największych poświęceń. Dla Boga to robiła, nie dla siebie – powiedział.
Zwieńczeniem uroczystości ku czci św. Jadwigi będzie pielgrzymka Duszpasterstwa Wiernych Tradycji Łacińskiej, która odbędzie się 24 października. Do tej pory w ciągu trzech dni trzebnickie sanktuarium nawiedziło kilkadziesiąt tysięcy osób.