Płodność Kościoła jest tą samą płodnością, co płodność Maryi, i urzeczywistnia się w życiu jego członków na tyle, na ile „w małych rzeczach” przeżywają to, czego doświadczyła Matka, to znaczy miłują na wzór Jezusa. Cała płodność Kościoła i Stolicy Świętej zależy od Krzyża Chrystusowego. W przeciwnym razie pozostaje jedynie pozorem – jeśli nie czymś gorszym. Wielki współczesny teolog napisał: „Jeżeli [Kościół] jest drzewem, które wyrosło z małego gorczycznego ziarnka krzyża, to drzewo to jest przeznaczone do tego, aby samo znowu przynosiło ziarnka gorczyczne, a więc owoce, które będą powtórzeniem postaci krzyża, ponieważ jemu zawdzięczają siebie same” (Hans Urs von Balthasar, Cordula, albo o świadectwie chrześcijanina, Kraków 2002, tłum. F. Wycisk, s. 36).
W kolekcie prosiliśmy również o to, aby Kościół „radował się świętością swoich dzieci”. Istotnie, ta płodność Maryi i Kościoła jest nierozerwalnie związana z jego świętością, to znaczy z jego upodobnieniem się do Chrystusa. Stolica Święta jest święta tak, jak święty jest Kościół – w swoim pierwotnym rdzeniu, w samej tkance, z której jest utkana. Tak więc Stolica Apostolska strzeże świętości swoich korzeni, a jednocześnie sama jest przez nie strzeżona. Jednak, nie jest mniej prawdziwe to, że żyje ona również w świętości dzięki świętości każdego ze swoich członków. Dlatego najlepszym sposobem służenia Stolicy Apostolskiej jest dążenie do świętości każdego z nas, stosownie do własnego stanu życia i powierzonego mu zadania.
Jubileusz Stolicy Apostolskiej, 9 czerwca 2025 r.
Pomóż w rozwoju naszego portalu