Reklama

Europa

Ogień z wodą

W siedzibie MSW w Kiszyniowie musiało być gorąco

Wojciech Dudkiewicz/Niedziela

W siedzibie MSW w Kiszyniowie musiało być gorąco

W żadnym cywilizowanym kraju nie mogłoby dojść do wydarzeń, które rozegrały się ostatnio w Mołdawii

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wydarzeń w Kiszyniowie z dwóch pierwszych tygodni czerwca nikt nie mógł się spodziewać. Doprowadziły do sojuszu ognia i wody – ugrupowań prorosyjskiego i proeuropejskiego, a także (a może przede wszystkim) do odsunięcia od władzy oligarchy Vlada Plahotniuka.

Plahotniuc, najbogatszy obywatel Mołdawii i lider jednej z trzech największych partii, przez ostatnią dekadę trząsł mołdawską polityką. Odsunięcie go było możliwe dzięki niespodziewanemu porozumieniu władz Unii Europejskiej, USA i Rosji. Wszystkie miały interes w odsunięciu oligarchy, który coraz bardziej prywatyzował kraj.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W stronę Rosji

Jednym z wielu mołdawskich paradoksów jest przynależność tego kraju do Wspólnoty Niepodległych Państw kontrolowanej przez Rosję. Przynależność jest o tyle dziwna, że rosyjska armia okupuje Naddniestrze – zbuntowaną prorosyjską część Mołdawii – i gwarantuje jego istnienie, a także miesza w życiu politycznym kraju.

Ta przynależność może dziwić także dlatego, że Kiszyniów zgłasza aspiracje do Unii Europejskiej, nie mówiąc już o NATO. A raczej zgłaszał, bo w ostatnich latach bardzo się od UE i NATO oddalił. Wcześniej, ok. 10 lat temu, Mołdawia była europejskim pupilkiem, a Bruksela chwaliła wprowadzane tam reformy.

Reklama

Zaczęło się to zmieniać, gdy wielu Mołdawian, zniechęconych brakiem poprawy warunków życia, zaczęło zerkać w stronę Rosji. To jedna z przyczyn zwycięstwa w 2016 r. w wyborach prezydenckich prorosyjskiego Igora Dodona, byłego polityka partii komunistycznej.

Bezprecedensowa koalicja

W wyborach parlamentarnych w lutym br. najwięcej głosów uzyskały trzy partie: oligarchiczna... Partia Demokratyczna Plahotniuka, prorosyjscy socjaliści i proeuropejski blok Acum („Teraz”). Oczekiwano powołania rządu socjalistów i „demokratów”, którzy od lat współpracują i konserwują sieci układów polityczno-biznesowych. Negocjacje koalicyjne zakończyły się jednak fiaskiem.

Na początku czerwca niespodziewanie do akcji ruszyli wysłannicy Unii Europejskiej, USA i Rosji. Wszyscy chcieli odsunąć oligarchę, który coraz bardziej prywatyzował kraj. Doszło do zawarcia bezprecedensowej koalicji socjalistów z blokiem Acum.

Dla Zachodu – według ekspertów warszawskiego Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW) – Plahotniuc blokował proces modernizacji państwa i posługiwał się narracją prozachodnią (dyskredytowało to UE w oczach Mołdawian). Rosyjskie władze z kolei chciały się zaprezentować jako partnerzy niezbędni dla rozwiązywania problemów na obszarze posowieckim.

Chwiejna równowaga

Reklama

Czy po tym kryzysie sytuacja polityczna się ustabilizuje? Eksperci OSW nie mają wątpliwości. Koalicja jest tymczasowa i taktyczna. „Podpisane porozumienie o współpracy zakłada przeforsowanie pakietu ustaw umożliwiających deoligarchizację kraju, w tym oczyszczenie instytucji publicznych z osób podległych Plahotniukowi. Po ich przyjęciu dojdzie najpewniej do dymisji rządu i rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych” – czytamy w opracowaniu OSW. Faworytem głosowania będą socjaliści, a prorosyjski prezydent Dodon będzie mógł się prezentować jako polityk, który doprowadził do obalenia oligarchy.

* * *

Geografia nieszczęścia

Eric Weiner, amerykański pisarz i reporter, w książce „Geografia szczęścia” opisuje, jak w trakcie podróży po Mołdawii sprawdzał, czy to rzeczywiście – jak pokazały badania – jeden z najnieszczęśliwszych krajów świata. Mołdawianie twierdzili, że źródłem ich rozpaczy jest bieda. Żeby przeżyć, muszą emigrować, a niekiedy nawet się prostytuować i sprzedawać... organy. Weiner tłumaczył: jest wiele uboższych państw, np. Nigeria i Bangladesz, a jednak ich obywatele czują się szczęśliwsi. Problem w tym – ocenił – że Mołdawianie nie porównują się z nimi, ale z Włochami i Niemcami. Grają rolę biednego sąsiada w bogatej dzielnicy.

Tymczasem na początku lat 90. napływały tam setki milionów dolarów pomocy zagranicznej. Mówiono, że Mołdawia może się stać kolejnym Luksemburgiem. Obecnie – konstatuje Weiner – jedyne, co łączy te kraje, to fakt, że trudno je odnaleźć na mapie.

wd

Podziel się:

Oceń:

2019-06-25 14:10

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wzrasta liczba katolików na świecie

Na świecie jest ponad 1 mld 300 mln katolików. Największy przyrost odnotowano w Afryce, a największy spadek na kontynencie europejskim. Dane te pochodzą z najnowszego Rocznika Statystycznego Kościoła (Annuarium Statisticum Ecclesiae 2018).

Więcej ...

Będę bardziej wdzięczny Bogu za wszystkie otrzymane łaski?

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mt 11, 20-24.

Więcej ...

Razem dla hospicjum

2025-07-15 06:26

Paweł Wysoki

Hospicjum Dobrego Samarytanina w Lublinie we współpracy z Katolickim Uniwersytetem Lubelskim Jana Pawła II i Politechniką Lubelską realizuje projekt rozbudowy.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiara

Nowenna do św. Marii Magdaleny

Wiadomości

"Nasi chłopcy" z... Wehrmachtu?! Oburzająca wystawa w...

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Wiara

Świadectwo: 52 lata spełnionego małżeństwa. Jak to...

Zmiany kapłanów 2025 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2025 r.

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Wiadomości

Najmodniejsze firany gotowe 2025 – te wzory i tkaniny...

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Kościół

Watykan podjął decyzję ws. domniemanych objawień blisko...

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Kościół

Kościół odmawia katolickiego pochówku tylko tym,...

Zmarł bp Władysław Bobowski

Kościół

Zmarł bp Władysław Bobowski

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi,...

Wiara

Przesłanie, które płynie z dzisiejszej Ewangelii mówi,...