Autorzy szczegółowo badają również, dlaczego pierwsza tura głosowania rozpoczęła się ze znacznym opóźnieniem. Czarny dym pojawił się dopiero o godz. 21.00 tego dnia, zamiast oczekiwanej godz. 19.00. Chociaż wiadomo było już, że kard. Raniero Cantalamessa przedłużył swoje przemówienie otwierające o około godzinę, Piqué i O'Connell podają teraz inny powód: telefon komórkowy w Kaplicy Sykstyńskiej. Starszy kardynał zapomniał oddać swój telefon; głosowanie mogło się rozpocząć dopiero po usunięciu tego niedopatrzenia.
Podczas wyborów papieża obowiązują surowe przepisy. kardynałowie uprawnieni do głosowania są całkowicie odizolowani, muszą oddać swoje telefony komórkowe, a sieć komórkowa jest dezaktywowana. Według Piqué i O'Connella, doprowadziło to do tego, że niektórzy kardynałowie śpiąc podczas konklawe bez telefonów komórkowych, nie mieli budzików. Pracownicy Watykanu podobno musieli ich budzić; później rozdano kardynałom budziki.
Na około 450 stronach Piqué i O'Connell przedstawiają liczne szczegóły i anegdoty związane z konklawe w formie pamiętnika.
Pomóż w rozwoju naszego portalu




