Reklama

Wiadomości

Dzień święty święcić

W tym roku trafił do Sejmu obywatelski i poselski projekt ustawy „Wolna niedziela”, zakładający zakaz handlu w ten dzień tygodnia w dużych placówkach handlowych. Sejm odrzucił projekt i – jak do tej pory – żadna z inicjatyw obywatelskich o zakazie pracy w niedzielę nie zyskała akceptacji rządu ani obecnego parlamentu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kiedy Pan Bóg stworzył świat w ciągu sześciu dni, siódmego odpoczywał. Stąd i my mamy niedzielę jako dzień odpoczynku. Inne religie traktują w ten sposób inny dzień. Już w 321 r. cesarz Konstantyn Wielki usankcjonował Boże prawo i wprowadził w całym cywilizowanym świecie niedzielę wolną od pracy. Na przestrzeni wieków pracodawcy jednak różnie je traktowali. W jednych państwach zabierano je, w innych utrzymywano. Niedawny okres komunizmu, choć formalnie nie zabierał niedzieli jako dnia wolnego, w większości państw realnego socjalizmu nakazywał pracę. Dotyczyło to również Polski. Szczególnie działo się tak w latach 40. i 50. minionego wieku. Do tej praktyki ponownie powrócono z początkiem lat 90., kiedy to już komunizm chylił się ku upadkowi, a Polska wkraczała w okres kapitalizmu. Szczególnie dotknęło to pracowników handlu, gdzie największy procent zatrudnionych stanowiły kobiety. Przedsiębiorcy argumentowali wtedy, że Polska „jest na dorobku” i praca w niedzielę jest niezbędna. Dziś argumentują, że Polska „musi jak najszybciej dogonić Europę”... Tymczasem europejskie sieci handlowe, które w swoich krajach zobowiązane są ustawowo do zamykania swoich sklepów już w piątek po południu, u nas eksploatują pracowników nie tylko w wolną sobotę, ale również w niedzielę. Znane są z tego procederu takie sieci, jak: Auchan, Leclerc, Lidl. Szefowie niektórych z nich dopuszczają się niekiedy wręcz szantażu wobec związków zawodowych czy pracowników, grożąc, że jeśli ich supermarket będzie zamknięty w niedzielę, to sieć wycofa się z Polski, a pracownicy pójdą na bezrobocie.

W ostatnich latach większość właścicieli sklepów wielkopowierzchniowych argumentuje, że praca w niedzielę jest „receptą na kryzys i bezrobocie”. Innego zdania jest Polska Izba Handlu, która uważa, że sprzedaż w niedzielę jest... nieomal nieopłacalna. Polacy bowiem tylko w niewielkim stopniu robią tego dnia zakupy. Socjologowie zaś podkreślają, że w galeriach handlowych mamy do czynienia z turystyką handlową, co oznacza, że na 100 proc. odwiedzających, zakupów w niedzielę dokonuje niewiele ponad 5 proc. Poza tym, dodają naukowcy, argument mówiący, że praca w tym czasie jest przeciwdziałaniem bezrobociu, jest zupełnie nietrafiony. Za pracę w niedzielę bowiem pracodawca ustawowo jest zobowiązany dać pracownikowi inny dzień wolny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Przeciw dezintegracji

Przeciwko pracy w niedzielę od kilkunastu lat protestują związkowcy. Uważają, że zabieranie pracownikom wolnego dnia wpływa dezintegrująco na ich rodziny, a w konsekwencji prowadzi do patologii. Już dziś bowiem okazuje się, że korzyści płynące z pracy w niedzielę są nieproporcjonalne do strat, jakie wynikają z nieobecności – zwłaszcza kobiet – w tym czasie w domu. Na te aspekty, jak również na wymiar religijny od kilkunastu lat szczególnie zwraca uwagę Kościół. Niedzieli i szacunkowi dla niej poświęcił w 1998 r. obszerny list apostolski „Dies Domini” papież Jan Paweł II. Na jego początku pisał: „Dzień Pański – jak nazywano niedzielę już w czasach apostolskich – cieszył się zawsze w dziejach Kościoła szczególnym poważaniem ze względu na swą ścisłą więź z samą istotą chrześcijańskiego misterium. W rytmie tygodnia, wyznaczającym upływ czasu, niedziela przypomina bowiem dzień zmartwychwstania Chrystusa”. O wolną niedzielę wielokrotnie upominał się również Benedykt XVI, a także obecny Papież.

W ciągu ostatnich pięciu lat powstały różnego rodzaju inicjatywy regionalne i ogólnopolskie upominające się o powrót niedzieli do naszych domów. Jedną z nich jest, powstały przed trzema laty w Legnicy, ale mający zasięg ogólnopolski, Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli.

„Oddajcie nam wolne niedziele!”

Rok temu w parlamencie pod takim hasłem zorganizowało konferencję kilka organizacji. Wśród nich m.in.: Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli, NSZZ „Solidarność”, Akcja Katolicka, Ruch Światło-Życie. Podczas konferencji naukowcy mówili o bezzasadności pracy w niedzielę (prof. dr hab. Aniela Dylus, UKSW) oraz o warunkach prawnych, zarówno w UE, jak i w Polsce, dających pełną możliwość korzystania z niedzieli jako dnia wolnego (prof. dr hab. Łukasz Pisarczyk UW), zaś przewodniczący Sekcji Krajowej Pracowników Handlu NSZZ „Solidarność” Alfred Bujara twierdził, że – według statystyk – „największe obroty w handlu są w piątki i soboty”.

Reklama

Tego samego zdania, na podstawie badań przeprowadzonych przez Komisje Zakładowe NSZZ „Solidarność”, jest przewodniczący Społecznego Ruchu Świętowania Niedzieli, a zarazem przewodniczący Zarządu Regionu „NSZZ” Solidarność Zagłębie Miedziowe Bogdan Orłowski. – Z inspiracją założenia komitetu wyszedł ks. Bogusław Wolański. Wszechstronnego wsparcia udzielił komitetowi ówczesny ordynariusz diecezji legnickiej bp Stefan Cichy – mówi Bogdan Orłowski. – Szybko zauważyliśmy, że nie tylko u nas w regionie jest poparcie dla działalności naszego ruchu, ale podobnie jest w całym kraju. To, że my – ludzie „Solidarności” – zaangażowaliśmy się w to działanie, wynika z faktu, iż w statucie związku mamy zapisane, że funkcjonujemy zgodnie ze społeczną nauką Kościoła. Stąd częste nasze związkowe akcje, uświadamiające, że to, czy sklepy są czynne w niedziele, czy nie, zależy od nas samych. Gdybyśmy nie chodzili w niedzielę do sklepu, to nie byłby czynny. Oczywiście, są zakłady, które muszą pracować w ten dzień. Mam tu na myśli choćby hutę, gdzie pracuje się w systemie ciągłym, czy inne instytucje, takie jak szpitale i tego typu placówki. Ale my ciągle powtarzamy, że praca w niedziele generuje patologię. Przykładowo: ojciec pracuje w systemie ciągłym, wypadł mu akurat dyżur, a mama jest kasjerką w jednym z supermarketów... Mają jedno, dwoje czy troje dzieci. Pytanie: kto je wtedy wychowuje? Jeżeli są dziadkowie, to dobrze. Ciocia – to jeszcze pół biedy. A jeżeli nie? Pozostaje tzw. blokowisko, internet czy inna skrzynka. Brak rodziców w niedzielę to patologia. Nie trzeba wielkiej wyobraźni. Mamy „dzieci ulicy”. Sięgają po narkotyki, jakieś dopalacze czy alkohol. Jeśli politycy nie zauważają moralnych czy religijnych aspektów tego zagadnienia, to niech zauważą chociaż społeczne. Koszty leczenia patologii są znacznie wyższe niż zarobki supermarketów.

Społeczny Ruch Świętowania Niedzieli zrodził się z potrzeby zaprotestowania przeciwko dezintegracji rodziny. Jego działacze organizują różnego rodzaju spotkania, seminaria i sesje, uświadamiające, że niedziela to dzień święty. – Przecież większość z nas to chrześcijanie – podkreśla Bogdan Orłowski. – Oczywiście, są i przeciwnicy, którzy ze swoją propagandą działają bardzo ostro na forach internetowych. Często jest ona demagogiczna bądź wręcz kłamliwa. Ci ludzie twierdzą np., że chcemy pozamykać wszystkie usługi, łącznie ze szpitalami. To jest kompletna bzdura, ale właśnie tym straszą ludzi. Jako ruch wydaliśmy kilka książeczek, m.in. ks. Wolańskiego i ks. prof. Drożdża, w których można przeczytać zarówno o religijnych, jak i społecznych aspektach niedzieli. Słowem: prowadzimy dużą akcję informacyjną, bo i wśród nas, chrześcijan, jest sporo zagubionych ludzi, którzy już... odzwyczaili się od świętowania niedzieli. Plakatujemy więc miejsca nieopodal domów handlowych i rozdajemy ulotki. Nasze akcje są coraz bardziej widoczne i, co najważniejsze, pracujący w supermarketach coraz śmielej upominają się o swoje prawa. Co prawda ustawy nie przeszły w Sejmie, ale – jak mówię – kropla drąży skałę. Nie dziś, to jutro doczekamy się godnego spędzania niedzieli. Przywrócimy pierwotny charakter temu świętu.

Podziel się:

Oceń:

2014-09-02 14:46

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bp Przybylski: Niech „Niedziela” będzie boska, ludzka, jasna i budująca mosty

Karol Porwich/Niedziela

– „Niedziela” przychodzi na Jasną Górę, żeby być środowiskiem, które służy dobrym słowom i kształtuje umysły w Bożym kierunku – powiedział bp Andrzej Przybylski, biskup pomocniczy archidiecezji częstochowskiej, który 19 września przewodniczył w Kaplicy Matki Bożej na Jasnej Górze Mszy św. podczas 24. Pielgrzymki Czytelników, Pracowników i Współpracowników Tygodnika Katolickiego „Niedziela”.

Więcej ...

Bp Jezierski wydał edykt ws. procesu beatyfikacyjnego "doktor Oli"

2024-06-25 12:43

Adobe Stock

Edykt zawiadamiający o inicjatywie rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego lek. med. Aleksandry Gabrysiak - „doktor Oli” - wydał biskup elbląski Jacek Jezierski. Wcześniej nihil obstat na prowadzenie procesu udzieliła Dykasteria Spraw Kanonizacyjnych. Pozytywną opinię wyraziła również Konferencja Episkopatu Polski.

Więcej ...

Byli solą w niemieckim oku

2024-06-26 07:04
Samuel Pereira

Materiały własne autora

Samuel Pereira

Nowa dyrekcja Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku w nocy z poniedziałku na wtorek wyrzuciła z ekspozycji materiały dotyczące rotmistrza Witolda Pileckiego, rodziny Ulmów oraz ojca Maksymiliana Kolbe. Co ich łączy? Niemcy, a konkretnie niemieckie zbrodnie na Polakach.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kościół

W. Brytania: Polski ksiądz Piotr G. oskarżony o 10...

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Niedziela Kielecka

Kielce: siostry boromeuszki odchodzą z seminarium, a tym...

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Co chciałbym zmienić w moim dawaniu świadectwa o Jezusie?

Wiara

Co chciałbym zmienić w moim dawaniu świadectwa o Jezusie?

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Kościół

Diecezja kielecka: zmiany kapłanów 2024

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?

Kościół

Nauczycielu, nic Cię to nie obchodzi, że giniemy?