W Poniedziałek Wielkanocny metropolita lubelski przewodniczył Mszy św. w intencji zmarłego papieża Franciszka. Wieczorną Eucharystię w archikatedrze lubelskiej celebrowali biskupi: bp Artur Miziński, bp Józef Wróbel, bp Adam Bab oraz bp senior Mieczysław Cisło.
- Dzisiaj rano świat obiegła zaskakująca wiadomość: papież Franciszek nie żyje, a przecież prawie wszyscy widzieli go na Placu św. Piotra poprzedniego dnia i w loggii Bazyliki św. Piotra, skąd błogosławił miastu i światu. Wiele serc przywiązanych do Kościoła i do papieża ścisnął żal. Jednak my, chrześcijanie świętujący zmartwychwstanie Chrystusa, nie płaczemy, żeśmy go stracili, ale dziękujemy Bogu, żeśmy go mieli. Życie papieża Franciszka to piękne, spełnione życie. Przeżył 88 lat, w tym 12 jako następca św. Piotra. Dzisiaj wskazuje nam drogę i przypomina, że z Jezusem Chrystusem zawsze rodzi się i odradza radość, nadzieja i życie – powiedział abp Stanisław Budzik we wprowadzeniu do Liturgii.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Metropolita w homilii podkreślił, że papież Franciszek był świadkiem zmartwychwstałego Chrystusa. – Jeszcze wczoraj był na Placu św. Piotra jak wierny do końca pasterz pośród swojej owczarni i wydawało się, że wraca do zdrowia i do apostolskiej pracy, dlatego nie chcieliśmy od razu uwierzyć, że odszedł. Od tej wiadomości zadrżały serca wiernych, a w pamięci ożyły liczne obrazy z jego papieskiej posługi, w której było tyle rzeczy nowych i zaskakujących – powiedział abp Budzik. Jak wskazał, „zaskoczył nas jego wybór, pierwszego papieża z Ameryki Południowej i z południowej półkuli; zaskoczyło nas imię Franciszek, którego nie przyjął przedtem żaden papież; zaskakiwał nas jego apostolski temperament i nowe wyzwania, które stawiał przed nami; zaskoczyło nas jego odejście”. – Przez 12 lat prowadził Kościół Chrystusowy na szerokie wody ewangelizacji; zachęcał wszystkich ochrzczonych do głoszenia Ewangelii nie tylko słowem, ale przede wszystkim życiem; troszczył się o to, aby światło Ewangelii docierało na peryferie świata, te geograficzne i egzystencjalne – podkreślił ksiądz arcybiskup. Zwrócił uwagę, że papież, wychodząc od swojego doświadczenia w Ameryce Południowej, szczególną troskę i uwagę poświęcał osobom ubogim i zapomnianym, z którymi identyfikuje się Chrystus; na zakończenie Roku Miłosierdzia ustanowił Święto Ubogich.
Arcybiskup Stanisław Budzik podkreślił, że Ojciec Święty był człowiekiem modlitwy; na zakończenie każdego spotkania prosił o modlitwę za siebie. Sam nieustannie modlił się za Kościół, by był synodalny, a więc „kroczący razem jedną drogą przez komunię, uczestnictwo i misję”. – Papież Franciszek uczył nas, jak słuchać głosu Ducha Świętego i jak słuchać siebie nawzajem; jak prowadzić dialog, w którym pierwszeństwo ma słuchanie przed mówieniem, rozumienie przed ocenianiem, a dzielenie się przed dyskutowaniem. Wzywał do globalnej solidarności, do troski o powierzone człowiekowi dzieło stworzenia – wyliczał metropolita. Wskazał na wielką miłość papieża do dzieci i młodzieży oraz seniorów, o których mówił, że są „pamięcią narodu i skarbcem mądrości”. Zwrócił uwagę na fakt docenienia przez papieża roli kobiet, którym powierzał ważne zadania w Kościele i wprowadzał do struktur watykańskich. Przywołał wizytę papieża Franciszka w Polsce podczas Światowych Dni Młodzieży w 2016 r. i jego wizytę na Jasnej Górze, gdzie zachęcał wiernych do słuchania i naśladowania Maryi. Jak podkreślił, Ojciec Święty był wiernym czcicielem Matki Bożej, każdą podróż apostolską zaczynał i kończył modlitwą w bazylice Santa Maria Maggiore; tam chciał być pochowany.
- Papież Franciszek wrócił do domu Ojca dziś rano, w drugi dzień Wielkanocy. Zaczekał do poniedziałku, tak jakby nie chciał swoim odejściem i związanym z tym zainteresowaniem całego świata przesłaniać Niedzieli Zmartwychwstania Pańskiego. Zostawił nam Rok Jubileuszowy pod hasłem nadziei, która nie zawodzi, która nie boi się śmierci, bo prowadzi do zmartwychwstania i życia. Jesteśmy przekonani, że Chrystus przyjął swojego sługę Franciszka do radości i chwały nieba, a on już z tamtej strony bramy śmierci mówi do nas: otwórz swoje serce w zachwycie na wieść, jaką niesie Wielkanoc, nie bój się, On zmartwychwstał, żyje i czeka na ciebie – powiedział abp Budzik.