Reklama

Niedziela Sandomierska

O św. Józefie, czyli mężczyzna po katolicku

Ze zbiorów Piotra Chmielewskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W tym tygodniu obchodzimy uroczystość św. Józefa. Dla nas, chrześcijan, jest On wzorem mężczyzny, ojca, opiekuna. Jest też patronem Kościoła powszechnego. A tym samym i patronem każdej rodziny, stanowiącej mały domowy Kościół. Nic więc w tym dziwnego, że wiele wspólnot obiera Go za swojego patrona.

Św. Józef, wybrany przez Boga na męża Maryi i opiekuna Syna Bożego, wziął na siebie odpowiedzialność za życie Jezusa i Maryi. Stanął wobec cudu poczęcia i nie uląkł się zadania, jakie wynikało z tego wydarzenia. Całkowicie zaufał Bogu, a Jego postawa pokory, pracowitości i posłuszeństwa jest wspaniałym przykładem do naśladowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W grupie siła – czyli męskie wspólnoty

Nie istnieje wiele takich wspólnot, których członkami mogą być wyłącznie mężczyźni. W naszej diecezji znaleźliśmy dwie. Pierwszą jest Bractwo św. Józefa, którego głównym celem jest czczenie i szerzenie kultu Opiekuna Świętej Rodziny. Członkowie wspólnoty poprzez spotkania modlitewne i formacyjne pogłębiają swoją wiarę, organizują nabożeństwa dla rodzin i wiernych, biorą udział w marszach (np. Marsz dla Życia i Rodziny czy Marsz Mężczyzn). Obecni są na uroczystościach parafialnych i diecezjalnych.

Każdego 19. dnia miesiąca, po Mszy św., odbywają sie spotkania formacyjne, podczas których omawiane są aktualne zadania wspólnoty i plany na przyszłość.

Członkiem Bractwa św. Józefa może zostać każdy pełnoletni mężczyzna, który jest praktykującym katolikiem, nie odstąpił od wiary, nie zerwał ze wspólnotą Kościoła katolickiego, nie jest ekskomunikowany, złożył deklarację członkowską i zobowiązał się do przestrzegania postanowień Statutu Bractwa.

Kolejną, wyłącznie męską wspólnotą, są Rycerze Kolumba. Kolumbowie znani są z angażowania się w pracę na rzecz bliźnich, stają w obronie wartości chrześcijańskich, szczególnie wobec ataków na rodzinę i życie poczęte. Można ich zauważyć podczas marszy i manifestacji, czy na piknikach rodzinnych. Są organizatorami inicjatyw propagujących poszanowanie ludzkiej godności, zbierają żywność, promują wartości rodzinne, stają na straży godności ojcostwa.

Reklama

Członkami Rycerzy Kolumba mogą być jedynie mężczyźni, którzy ukończyli 18 lat i są praktykującymi katolikami. Rycerze Kolumba działają na terenie naszej diecezji od 2010 r. W tym czasie powstały cztery Rady: w Ostrowcu Świętokrzyskim, Ożarowie, Tarnobrzegu i Stalowej Woli.

Zwyczajni niezwyczajni

Dzień św. Józefa powinnien stać się też okazją, by przyjrzeć się bliżej współczesnemu mężczyźnie-katolikowi. Jak postrzega swoje miejsce w Kościele, jaką rolę w jego życiu odgrywa wiara, jak pojmuje swoją odpowiedzialności za rodzinę?

Opowiedzieli nam o sobie zwykli mężczyźni, którzy codziennie zmagają się trudami życia i często tęsknotą za bliskimi. Mężczyźni, którzy swój wolny czas poświęcają, by wspierać innych, towarzyszyć na progu nowego życia.

PIOTR CHMIELEWSKI: – Mam 34 lata, wspaniałą żonę i dwóch cudownych synów. To są moje priorytety. Główna duma i radość mojego życia. Największe bogactwo, jakie człowiek może posiadać w życiu doczesnym. Nie zapominam oczywiście o swoich rodzicach, którym należy się dozgonna wdzięczność za moje istnienie i dziękuję Bogu za ich ciągłą obecność. Dziękuję też za drugich rodziców, których otrzymałem w gratisie w dniu ślubu. I za rodzeństwo, moje i mojej żony, i ich rodziny. Oczywiście, także za przyjaciół i wszystkich pozytywnych ludzi, których Pan Bóg postawił na mojej drodze.

Pracuję jako przedstawiciel handlowy w jednym z katolickich wydawnictw. Praca daje mi wiele satysfakcji. Spełniam się. Jednak sporo czasu spędzam poza domem. Trudno więc mówić o prawidłowym funkcjonowaniu rodziny, kiedy człowiek oddalony jest kilkaset kilometrów od domu i spogląda na wszystko z oddalenia. A moja żona zostaje z całym bagażem codzienności na plecach, z jednym smykiem na rękach, drugim przy nodze, próbuje nad wszystkim zapanować i poukładać w jedną całość. Staram się więc nie stać z boku. Nigdy nie czuję się samotnym żeglarzem, a każda chwila spędzona z rodziną ma podwójną jakość. To naturalne, że zawsze większą radość sprawiają ci, za którymi można potęsknić. Na ogół wszystko współgra. Mimo że czasami jesteśmy osobno, to jednak zawsze stanowimy całość. Nie ma większego skarbu jak rodzina. Jednak głównym oparciem dla mnie jest Pan Bóg. Zaufałem Mu i od kiedy zrozumiałem, że jest blisko mnie, to nie ma siły, która zdołałaby mnie przestraszyć i doprowadzić do złożenia broni. Modlitwa jest dla mnie „armią Gedeona”. Gdy On z nami, to któż przeciwko nam. Z Panem Bogiem na czele osiągnę wiele.

Reklama

BOGUSŁAW LINEK jest jedynym w diecezij mężczyzną-nauczycielem naturalnych metod planowania rodziny. Prowadzi też spotkania z narzeczonymi w parafii św. Floriana w Stalowej Woli.

Zapytaliśmy go skąd pomysł na taką pracę?

– Jak to się stało, że zaangażował się Pan w pomoc dla przyszłych małżonków?

– W prawie rzymskim przysięga małżeńska brzmiała tak: „Ubi tu Caius, ibi ego Caia” (Gdzie ty Gajus, tam ja Gaja), wypowiadana przez żonę i odwrotnie mąż ślubował: „Ubi tu Caia, ibi ego Caius” (Gdzie ty Gaja, tam ja Gajus). Myślę, że oddawało to doskonale sens małżeństwa jako wspólnoty. Dlatego, gdy moja żona Mariolka zaproponowała mi wspólne studia w ramach Studium Rodziny w Instytucie Teologicznym w Sandomierzu „nieopatrznie” zgodziłem się. W trakcie nauki poznałem nie tylko myśl Kościoła o zagadnieniach związanych z małżeństwem i szerzej z rodziną, ale poznałem też wspaniałych ludzi, moich wykładowców, że wspomnę np. ks. Waldemara Gałązkę, ks. Czesława Murawskiego, czy ks. Łukasza Szewczyka – inicjatora pierwszych Poradni Rodzinnych, mających pomagać narzeczonym w lepszym rozpoznaniu ich powołania małżeńskiego.

– Jest Pan jedynym praktykującym nauczycielem naturalnych metod planowania rodziny w diecezji sandomierskiej, jak czuje się Pan w kobiecym gronie?

– Świetnie – tyle piękna dookoła. Cenię kobiety, mimo że czasami nie rozumiem ich sposobu myślenia. Koleżanki w większości są dłużej zaangażowane w poradnictwo rodzinne i chętnie dzielą się swoim doświadczeniem.

– Jak reagują narzeczeni na Pana widok? Mężczyzna, jako nauczyciela naturalnych metod planowania rodziny, to unikat.

– Czasami z lekkim zdziwieniem. Dziewczyny z reguły bywają rozbawione, gdy omawiane są „techniczne” szczegóły metody naturalnego planowania.

– Czy sądzi Pan, że świadectwem swego życia daje Pan przykład przyszłym mężom i rozbudza w nich ciekawość do poznawania metod naturalnych?

– Jest bardzo istotne, by mężowie znali cykl płodności swoich żon. Sformułowania zawarte w Encyklice „Humanae Vitae” mówią o wspólnym decydowaniu małżonków dotyczących poczęcia nowego życia. W przełożeniu na język psychologii chodzi o budowanie więzi, wspólne decyzje, a więc i wspólną odpowiedzialność. To ma kapitalny wpływ na budowanie jedności małżonków, ich wzajemnego zaufania i miłości.

– Co daje Panu prowadzenie spotkań i konferencji z narzeczonymi?

– Frajdę. Pochodzę z rodziny nauczycielskiej. W momencie wchodzenia w dorosłe życie obiecywałem sobie, że nigdy nie zostanę nauczycielem. Widziałem na co dzień ile pracy i poświęcenia wymaga to zajęcie. Nie zauważałem drugiej strony medalu. Proszę sobie wyobrazić: wchodzi Pani do sali i widzi kilkadziesiąt par oczu wpatrzonych w Panią. Kilkadziesiąt różnych osobowości, oczekiwań., I jeden wspólny mianownik – to, że tutaj przyszli oznacza, że kochają! Nigdy wcześniej nie byli tak blisko Tego, który jest Miłością. Moim zadaniem jest tylko podpowiedzenie im kilku prostych sposobów i zasad, jak tej miłości nie stracić z oczu. To fantastyczne.

Podziel się:

Oceń:

+1 0
2014-03-11 14:32

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Rycerze Kolumba na Jasnej Górze: trzeba stać w obronie chrześcijaństwa, Kościoła i rodziny

BPJG /jasnagora.com

Jeden zaproszonych gości podczas corocznej pielgrzymki Rycerzy Kolumba ks. Jarosław Grabowski, redaktor naczelny „Niedzieli” zauważył, że: dziś zadaniem Kościoła jest ukazywanie prawdziwego obrazu Kościoła, który pomimo słabości jest inny, niż przedstawia się go w mediach. Nie wystarczy narzekać na świat, okoliczności, kryzysy. Jako ludzie wiary nie tylko o niej mówimy, ale musimy ją praktykować. Nasze życie musi być udane, a nie udawane – zachęcał do jednoznacznego dawania świadectwa ks. Grabowski.

Więcej ...

Rozważania na niedzielę: Wszystko mi mówi, że mnie ktoś pokochał

2024-06-21 07:10

Mat.prasowy

Czy wiesz, że pszczoły potrafią precyzyjnie wskazać drogę do nektaru tańcem, a gołębie zawsze odnajdują drogę do domu, nawet po podróży na tysiące kilometrów? W tym odcinku odkryjemy niezwykłe historie z natury, które pokazują, jak Bóg jest obecny w każdym aspekcie stworzenia. Zastanowimy się nad tym, jak przyroda świadczy o Jego mądrości i miłości.

Więcej ...

Niosą iskrę miłosierdzia w świat

2024-06-22 15:35

Małgorzata Pabis

Słowa modlitwy „Dla Jego bolesnej męki, miej miłosierdzie dla nas i całego świata”, co roku docierają z krakowskich Łagiewnik do najdalszych części Polski i Europy – podkreślił ks. dr Zbigniew Bielas.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Niedziela Łódzka

Wakacyjny savoir vivre w Kościele

Zmiany kapłanów 2024 r.

Kościół

Zmiany kapłanów 2024 r.

Czas w końcu oddać się w ręce Jezusa, aby mógł się...

Wiara

Czas w końcu oddać się w ręce Jezusa, aby mógł się...

Największa flaga Najświętszego Serca Jezusa zawisła w...

Kościół

Największa flaga Najświętszego Serca Jezusa zawisła w...

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Kościół

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Niedziela na Podbeskidziu

Zmiany personalne w diecezji bielsko-żywieckiej 2024

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Święci i błogosławieni

Oczyma duszy widziała miejsca znane z Biblii. Św....

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Kościół

Zmiany personalne w diecezji rzeszowskiej

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny

Kultura

Krzysztof Zanussi obchodzi dziś 85. urodziny